Patrycja Tokarz
„Nie umiera ten, kto trwa w sercach
i pamięci naszej.”
Niespełna godzinę temu, dzisiaj (11.10.2023) dowiedzieliśmy się że w warszawskim szpitalu, odeszła od nas na zawsze Patrycja. Było to dla nas wielkie zaskoczenie, ponieważ tak dla nas jak i chyba dla wszystkich Patrycja była symbolem walki o wyzdrowienie: zawsze uśmiechnięta, optymistycznie nastawiona do walki z tą potworną chorobą. Zawsze wierzyła w jej pokonanie…
Bardzo przeżywamy Jej odejście. Współczujemy Rodzicom i wszystkim najbliższym których dotknęła śmierć Patrycji …
Zarząd i członkowie Limanowskiej Akcji Charytatywnej
Poniższy tekst jest fragmentem wpisu zamieszczonego przez panią Angelikę Studzińską (siostrę Patrycji) na jej Facebooku:
„Drodzy przyjaciele, byliście wsparciem dla Patrycji przez całe jej życie, dawaliście jej tak ogromną siłę w chorobie, potrafiliście się zjednoczyć w opiece, pomocy i w modlitwie, ufamy że wasze zasługi są zapisane w niebie. Chcę Wam o czymś opowiedzieć. Patrycja oraz Sylwek zostali poświęceni przez ks. Rafała podczas zaślubin patronatowi błogosławionego Carla Acutisa, 15-latka który szczególnie umiłował od lat przedszkolnych Sakrament Pokuty i Eucharystie. Opatrzność Boża sprawiła, że zarówno Carlo jak i Patrycja odeszli 11 października a spoczęli 14 października…… Patrycja uczyniła niepojęty ogrom dobra w czasie swojego życia, zawsze miała na uwadze bliźniego ale największym darem dla drugiego człowieka jest troska o jego zbawienie…”
Prosząc o wpisanie do naszego stowarzyszenia, napisała do nas (urodzona w 1999 roku) Patrycja Tokarz – mieszkanka Kobyłczyny:
„Ponoć mówią o mnie „ta czarna, ta uśmiechnięta”, lecz od ponad dwóch lat, nie mam już ani długich czarnych włosów a i uśmiech czasem zdejmuje mi ból.
Zdiagnozowano u mnie mięsaka Ewinga. Jest to bardzo agresywna odmiana raka kości.
W 2020 roku po chemioterapii przeszłam operację usunięcia guza wraz z obojczykiem. Później była znów chemia i radioterapia. Przez krótki czas cieszyłam się z wygranej, jednak rak powrócił ze zdwojoną siłą. Obecnie znów jestem pod opieką warszawskich lekarzy. Każdy wyjazd na leczenie kosztuje mnie wiele wysiłku ale również wiąże się to z dużymi kosztami. Dzięki wsparciu rodziny udało mi się równolegle podjąć leczenie z zagranicy
a to jeszcze bardziej nas obciąża finansowo ale daje mi nadzieję
na lepsze jutro. Dzięki Państwa pomocy mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę się uśmiechać tak szczerze jak dawniej. Za okazane wsparcie dziękuję z całego serca
Patrycja Tokarz”