Wiktoria Biedroń
26.01.2016 „Zgasło słońce, kiedy jeszcze był dzień”
Dzisiaj, 26.01 mija rok odkąd odeszła nasza Wiktoria. Ostatni raz w domu, z całą rodziną była 6.01. Pierwszy rok bez Niej, a ile jeszcze takich lat przed naszą rodziną… Los, podobnie jak dziesiątkom Jej Małych szpitalnych Przyjaciół, odebrał szansę na samym początku życia. Dla mnie była kimś naprawdę wyjątkowym. Kimś, kto pokazał mi, że pomimo wszelkich przeciwności losu należy walczyć o to, co ważne, walczyć do samegokońca, nawet jeśli ma się wszystko przeciwko sobie. Była osobą, która w swoim krótkim życiu przeszła i przetrwała więcej niż niejeden z nas.
Jej śmierć wcale mnie niczego nie nauczyła, wręcz przeciwnie – nie rozumiem i nie chcę zrozumieć dlaczego odchodzą akurat takie osoby, zwłaszcza dlaczego odchodzą dzieci. Na to nigdy nie ma odpowiedniej pory. Chciałam podziękować działalności Limanowska Akcja Charytatywna, bez nich leczenie Wiktorii napewno nie byłoby tak kompleksowe i tak zorganizowane. Dzięki LACH’owi udało się przetrwać niejeden problem. Zawsze będę wspierać Waszą działalność. Dziękuję również Pani Teresa Zabramny za okazane poświęcenie, pogodę ducha i dobre słowo. Zasługuje Pani na wszystko co najlepsze. Oby takich bezinteresownych osób, było jak najwięcej. Dziękuję Pani. Każdego dnia i w każdej chwili jestem z Wiktorią myślami. Teraz to już jedyne co można dla Niej zrobić.
=
WIKTORIA przegrała walkę z chorobą. Odeszłą od nas na zawsze dzisiaj: 26.01.2015r. Będzie nam CIEBIE bardzo brakowało: Twojego ufnego spojrzenia, Twojej serdeczności, wdzięcznego uśmiechu. Łączymy się w bólu z Twoimi Rodzicami, Rodzeństwem i wszystkimi, którzy są dotknięci TWOIM odejściem. Bardzo nam ciężko jest myśleć o rozstaniu się z Tobą po kilkunastu latach znajomości ale nikt nie wyrazi lepiej tego stanu, jak Twoja Mama, która cytowane słowa poniżej, napisała z potrzeby serca nocą, na kilkanaście godzin przed pogrzebem. Tekst ten został odczytany na cmentarzu, na zakończenie ceremonii pogrzebowej a towarzyszyła mu przejmująca cisza:
„PODZIĘKOWANIE”
Czcigodni księża, pogrążona w smutku rodzino, znajomi, przyjaciele, sąsiedzi, koledzy i koleżanki. Z czcią pochylamy na limanowskim cmentarzu nad ciałem i grobem Wiktorii Biedroń, by pożegnać Ja w ostatniej drodze. W imieniu całej rodziny pragnę z tego miejsca podziękować Wam – tak tu licznie przybyłym, towarzyszącym w Jej ostatniej drodze… Matki dzieci od zawsze są tym ogniwem łańcucha, który trzyma ten świat razem a matczyne serce to głębia na dnie której znajduje się przebaczenie. Dlatego jeżeli Państwo pozwolą, to powiem kilka słów podziękowań od mamy Wiktorii- Anny Biedroń. … I dokonało się… Kiedy w polskich kościołach trwała modlitwa Anioł Pański, moje dziecko przekraczało granice tego świata. Była godzina 12:00 z minutami, 26-tego stycznia. … I dokonało się… Respirator pracował a parametry życiowe spadały do zera… … I dokonało się… Wiktoria nas opuściła. Jest wolna i szczęśliwa.
—
Dziś pragnę podziękować wszystkim, którzy wspomogli moją córkę w jej długoletniej walce z chorobą. W szczególności dziękuję lekarzom i pielęgniarkom oraz personelowi medycznemu Uniwersyteckiego Szpitala w Krakowie –Prokocimiu a także w Limanowej. Dziękuję naszym sąsiadom, koleżankom z pracy oraz rodzinie – zarówno mojej jak i mojego męża. Dziękuję wszystkim nauczycielom i pedagogom oraz Limanowskiej Akcji Charytatywnej. Dziękuję moim starszym córkom, za to, że pomimo trudności jakich doświadczyły , wyrosły na mądre i odpowiedzialne dziewczyny. Jestem z Was dumna. Dziękuję wszystkim dorosłym Przyjaciołom Wiktorii. Dziękuję również tym małym szpitalnym Przyjaciołom, równie bezbronnym wobec chorób a zwłaszcza tym, którym podobnie jak mojej córce los odebrał szanse już na starcie. Wszystkim zgromadzonym dzisiaj w limanowskiej Bazylice, również z serca dziękuję za to, że zechcieliście towarzyszyć Jej w tej ostatniej drodze. Dziękuję za wszystkie modlitwy i zamówione Msze Święte. Dziękuję Rodzicom chorych dzieci za wzajemne wspieranie w chwilach trudnych i kryzysowych. Jesteście wielcy i pamiętajcie, ze każdy dzień z chorym dzieckiem jest wspaniałym prezentem. Wystarczy tylko otworzyć drzwi, odnaleźć drogę i pójść pewnie w kierunku nieznanym, nieoczekiwanym. Następnie zacisnąć węzeł wyrzeczeń po to, aby zrozumieć, ze każdy dzień z Waszym dzieckiem jest pięknym prezentem i niezasłużonym darem. Pamiętajcie, że choćby wszystko poszło nie tak: na przekór, na złość, pod prąd a może przeciwko Wam, choćby to był dzień najbardziej niechciany.., to wszystko nic. Bo każdy dzień zwykły, niezwykłym jest… darem…
Bóg zapłać. Mama Wiktorii”
=
Bardzo szybko Czytelnicy zareagowali na apel jaki ukazał się na temat WIKTORII na portalu limanowa.in, dlatego z przyjemnością informuję, że do dnia dzisiejszego (20.03.2013) jej konto powiększyło się o 1 521,20zł, za co serdecznie Państwu dziękujemy!
Przeszczep odbył się 3.04.14 r. Obecnie Wiktoria jest w domu. Stan zdrowia w okresie po przeszczepowym jest zadowalający, wymaga podawania stałych leków zapobiegających odrzuceniu przeszczepu, antybiotyków aby nie doszło do infekcji. Pozostaje w profilaktyce przeciwwirusowej, przeciwgrzybiczej i uzupełniającej odporność. Niestety musi być izolowana, wymaga również reżimu sanitarnego. Systematycznie raz w tygodniu jest kontrolowana w USD w Prokocimiu. Mniej więcej za rok będzie wiadomo czy przeszczep przyniesie oczekiwane efekty ale już dziś rodzice Wiktorii i ona sama z całego serca dziękują Wszystkim Darczyńcom. To dzięki Państwu Wiktoria może teraz szczęśliwie powracać do zdrowia.
=
Urodzona w 1999 roku Wiktoria jest chora na zespół Di Gerge’a. Po korekcji wrodzonej wady serca, jest pod stałą opieką kardiologiczną, immunologiczną, endokrynologiczną hematologiczną.
Jej nieuleczalna choroba charakteryzuje się wrodzonym brakiem odporności, dlatego pozostaje na odporności z zewnątrz: są to wlewy dożylne przez cewnik do serca (Vascu-port). Zabiegowi temu musi być poddawana co cztery tygodnie na klinice hematologii i onkologii dziecięcej w Prokocimiu. Ponieważ w każdej chwili istnieje zagrożenie infekcją (infekcja stwarza hemolizę powodującą rozpad czerwonych krwinek), Wiktoria nie może kontaktować się z rówieśnikami.Wymaga stałego leczenia farmakologicznego:dwa razy dziennie
musi jednorazowo zażyć dziewięć leków. Codziennie też otrzymuje (w zastrzyku ) hormon wzrostu.
Wpływy jakie z 1% (za rok 2013) otrzymała Wiktoria wynoszą: 2 905,50 zł.
Serdecznie dziekujemy